słońce nie takie zdrowe

  • 22 czerwca, 2016
  • Super mama, super kobieta
  • 0 komentarzy

Coraz częściej wychodzi słonko, mamy z każdym dniem więcej ciepelka, pogoda robi się iście letnia.

Więcej czasu spędzamy na dworku, czytaj placu zabaw. :-)

Słońce nas rozpieszcza promykami, ale nie tylko. Funduje nam sporą dawkę promieni UV, które niestety nie są dla nas korzystne, zwłaszcza dla dzieci, które potrafią biegać w pełnym słońcu całe dnie.

Czemu te UV są takie złe.

Rozróżniamy UVA, UVB, UVC.

UVA

Pobudza wytwarzanie barwnika, powoduje reakcje alergiczne, odpowiada za fotostarzenie się skóry.

Stanowi główną  część promieniowania docierajcego na ziemię. Przy dłuższej ekspozycji na promienie UVA mogą uszkadzac komorki oraz mogą powodować raka skóry.

UVB

Daje efekt opalonej skóry, stymuluje wytwarzane witaminy D,powoduje oparzenia słoneczne.

UVC

Prawie całkowicie jest absorbowane przez warstwę ozonową.

Skutki promieni UV w nadmiarze są bardzo szkodliwe od oparzeń po raka skóry. Oparzenia zwłaszcza w młodym wieku mogą być przyczyną późniejszego raka skóry, dlatego tak ważny jest rozsądek z zażywania kąpieli slonecznych. UV ma również wpływ na wygląd naszej skóry, po prostu szyciej się starzeje.

Najważniejsza jest ochrona skóry, tj długość przebywania na słońcu oraz pora dnia ekspozycji na promienie UV.

Wiadomo, że od godziny 11 do 15 nie powinniśmy przebywać na słońcu. Ja jeszcze wydłużam ten czas, bo od 10 do 17.

Ważnym elementem jest krem ochronny. Pojawiły się głosy, że kremy na słońce mają działanie kancerogenne. Chodzi o skład kosmetyku. Należy unikać filtrów przenikajacych.

Filtry przenikajace

Przenikają do krwiobiegu, działają jak hormony, mogą zmieniać DNA. Są poza tym wysoce niestabilne.

Nie wolno stosować ich kobietom planującym ciąże, będących już w ciąży, czy matkom karmiacym oraz dzieciom. Generalnie nikt nie powinien ich używać.

Należy unikać:

Etylhexyl Methoxycinnamate (octyletylhexyl methoxycinnamate)

Benzophenone- 3

4-Methylbenzylidene Camphor

Octyldimethyl PABA

Homosalate

znajdzieice je m in w kosmetykach firm  Garnier, Kolastyna, Lirene, Nivea, Soraya, Ziajka.

A co z pozostałymi filtrani chemicznymi?

Octocrylene,

 Butyl Methoxydibenzoylmethane

Ethylhexyl Salicylate

4-Methylbenzylidene Camphor

Ethylhexyl Triazone

Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine

Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate

Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid,

to filtry chemiczne uznane za bezpieczne. Wypisałam najbardziej popularne, jest ich o wiele więcej.

Dużą popularnością cieszą się filtry mieralne, działajaą na zasazdzie lutsra, odbjają promienie UV od skóry. Zalecane są dla niemowląt, dzieci do pierszego roku życia oraz osobom z alergiamii skórnymi. Chociaż dzieciom do szóstego miesiąca życia nie powinno się aplikować żadnych kremów z ochroną przed UV, tak wyczytalam, ale zawsze warto skonsultować z dermatologiem.

Filtry mineralne są stabilne, mają jedną wadę, bielą skórę, ciężko jest je zmyć.

filtry fizyczne to

Dwutlenek tytanu (Titanium dioxide)

Tlenek cynku (Zinc oxide)

Oleje

Są oleje, które posiadaja właściwości ochronne przed promieniowaniem UV.

Najsłynniejszy to olej z pestek malin. Jednak nie ma on dokładnie zdefiniowanej wysokości filtra i jest wysoce niestabilny. Nie powinien być używany jako jedyna ochrona przed promieniowaniem UV.

Na rynku jest masa kosmetyków do opalania, apteczne i drogeryjne. W aptecznych również zdarzają się filtry przenikajace. Musimy czytać składy.

Ja wybrałam filtry chemiczne  z Sun Ozon Rossmann

IMG_20160622_144513

 

Spray do ciała 50+ dla dzieci

IMG_20160622_144217

Krem 50 dla dzieci

IMG_20160622_143819

Fluid matujacy 50

IMG_20160622_143017

Krem do ciała 30

IMG_20160622_144101

 

50+ to najwyższa ochrona, chroni w 98%.

Nie tak dawno byłam na wizycie u dermatologa skonsultować znamię, które nie wyglądało ładnie. I faktycznie Pani doktor stwierdziła ,że dla laika mógł wyglądać groźnie, ale po badaniu okazało się że to zwykły naczyniak powstały w wyniku podrażnienia. Cóż ja ogarnięta ekologią zrobiłam peeling z soli kuchennej i tarlam jak głupia. Rano efekt był. Troszkę mi go Pani wypaliła, obecnie już znika. Ale nerwy były.

Jestem fanką ekologii, ale nie przyszło mi do głowy, żeby nie używać kremów z filtrami czy oleje; smaruje siebie, Franusia mega grubą warstwą kremu ochronnego, zakładamy okulary, coś na głowę. Na dwór do  godziny 10, a później po 17, a nawet 19. 

Witamina D3 z apteki. Wolę brac witaminę syntetyczna, jest to zdrowsze od promieniowania słonecznego.

Artykuły typu kremu nie trzeba, kremy są szkodliwe, słońce jest zdrowe, okulary są nie zdrowe powinni usuwać. Bo później są prawdziwe tragedie.

Ja zachęcam wszystkich do wizyty u dermatologa, konsultacji z nim. Nie z dr Google, jak ja to zrobiłam kilka dni temu; w necie możemy zasięgnąć ogólnych informacji ; diagnozę postawi jedynie lekarz medycyny.

Opalenizna nie jest w modzie

W modzie jest zdrowie.

 

Zdjęcie tytułowe

Źródło www.jzo.com.pl