Kiedy drugie dziecko

  • 29 kwietnia, 2016
  • Super mama, super kobieta
  • 6 komentarzy

Pewnie u każdego z nas przychodzi taki moment, że zadajemy sobie pytanie, kiedy drugie dziecko, czy wogole?

Wiem,że zdania na temat liczebności rodziny, i kiedy ją powiększać są różne. Dlatego ja napiszę, to co ja myślę, jak my zdecydowaliśmy.

Bardzo byśmy chcieli żeby Franula miał rodzeństwo, nad tym się nigdy nie zastanawialiśmy, przynajmniej dwoje dzieci byśmy chcieli mieć. Mam nadzieję, że nam się uda. Trójka byłaby super, jednak w naszym przypadku są ograniczenia, kolejna moja ciąża będzie rozwiązana  ponownie przez cesarskie cięcie oraz mój wiek. Wiem, że są dziewczyny, co mają pięć cesarek, jednak bałabym się, jest to jednak interwencja chirurgiczna. Nasza Pani doktor mówi,że trzy to takie akurat. Ale ja bym chyba była za dwoma, już druga mnie przeraża. Przed pierwszą cesarska nie miałam czasu myśleć,  bo była robiona na szybko, pisałam o tym tutaj. Ale teraz to już się człowiek naczytał.

Wiek – w dzisiejszych czasach kobiety są matkami coraz później; poród po 40 to normalka.   Ale ja się na to nie piszę, do 35 lat wydaje mi się, że to jest ok wiek.

Nie piszę celowo, że finanse również, bo jakbyśmy na to patrzyli, to mało kto zdecydowały się na posiadanie dzieci. Owszem dzieciom trzeba zapewnić godne warunki, pieniądze są ważne, ale myślę, że damy rade :-)

Pytanie kiedy?

Nie jestem za tym, żeby rodzić dzieci rok po roku, bo to niemowlę i noworodek potrzebują tej mamy. Żadne z nich nie zrozumie. Różnica wieku miedzy dziećmi powyżej pięciu lat, to już za dużo. Dzieciaki nadają na różnych falach, u starszego częściej do głosu dochodzi zazdrość. Takie rodzeństwo w prawidłowe relacje nawiązuje dopiero w dojrzałości. Wcześniej to same kłótnie.

Moim zdaniem różnica wieku 3-4 latka jest idealna. Taki kilkulatek już coś rozumie, jest większa szansa, że będą się bawić razem, lepiej dogadywać, mieć wspólnych przyjaciół, itd.

Franus ma 2,4 latka, jeszcze chwilę zaczekamy.

Co mnie przeraża?

Fakt, że na kilka dni chłopaki zostaną sami, kiedy wszystko będzie w porządku, to będzie to pięć dni. Dla mnie długich pięć dni. Zakładając, że w trakcie ciąży nie wyląduje w szpitalu jak to było kiedy byłam w ciąży z Franusiem.

W szpitalu, gdzie bym rodziła odwiedziny są możliwe i nie ma godzin od do. Więc mogą siedzieć, ale szpital nie jest odpowiednim miejscem dla kilkulatka ,nawet porodowka.

Czy myślimy już o kolejnym dziecku?

Tak. Chcemy, żeby Franus jeszcze troszkę podrosl i bierzemy się do roboty :-)