upalny wyjazd

  • 14 czerwca, 2016
  • Super mama, super kobieta
  • 0 komentarzy

Rekordowe temperatury jeszcze nie padły w tym roku, ale grzeje już mocno.

Jak sobie radzić w taki skwar, zwłaszcza podróże z małymi dziećmi. Ja mam prostą radę, którą my stosujemy, nie jeździmy. Po mieście krótkie trasy, tylko do pewnej temperatury, jak już jest hiper ciepło, samochód omijamy z daleka.

Nasz pojazd nie ma klimatyzacji, choć i tak bym jej nie włączyła, może przynieść więcej szkody niż pożytku. Jak jej używacie pamiętajcie o regularnym czyszczeniu, bo infekcja bakteryjna będzie na bank.

Czemu my też unikamy podróży z Czorcikiem?

Lekarze nie zalecają podróży w takich warunkach dzieciom do 4 roku życia. Maluchy są bardzo podatne na udary, omdlenia, odwodnienie. I co ważne, dzieci nam o tym nie powiedzą. My musimy myśleć za nie.

Temperatura w aucie po około dwudziestu minutach jazdy wynosi około 40°, nagrzewa się do mniej więcej 70°. 

Co wazne, nie musi być na dworze ponad 30°. Wystarczy około 20° i słoneczko. Blacha nagrzewa się momentalnie. Więc jazda rano koło godziny 9 czy po południu, nie ma znaczenia. W samochodzie jest tak samo upalnie.

Pamiętajmy,że fotelik potęguje uczucie ciepła.

Ja nie pozwalam na to, by mój syn jeździł w takich warunkach.

Czemu o tym piszę? Bo wiem, że rodziny czekają aż przyjdziemy. A my chcąc zrobić przyjemność ciociom, wujkom, babciom, dziadkom, często ulegamy i jedziemy.

My nie. Dla mnie najważniejsze jest dobro mojego synka, nie będę fundowała mu sauny, żeby tylko zrobić komuś przyjemność. I nie jest to złośliwe, jak ktoś tak myśli, to już świadczy o nim. Jestem mamą, jestem odpowiedzialna za zdrowie mojego synka, jest dla mnie najważniejszy, nie zrobię czegoś, co może mu zaszkodzić. To jest dziecko, a dorośli powinni rozumieć naszą decyzję i w pełni ją popierać, jeśli im również leży na sercu dobro bratanka, siostrzeńca, wnuczka.

Ja wiem, że wszystkim było by miło, jakbyśmy przyjeżdżali, ale nie kosztem dziecka.

Jeżeli wyjeżdżacie z dzieckiem nawet w krótkie trasy, pamiętajcie o wodzie, posmarowaniu dziecka kremem ochronnym, okularach UV oraz osłonięciu szyby koło dziecka. Róbcie przerwy często w cieniu, np na leśnych zatoczkach.

Dobro dziecka jest najważniejsze.