„Bądźmy dla siebie dobre – o zazdrości, żalu i kobiecej sile wsparcia
- 5 listopada, 2025
- Super mama, super kobieta
- 0 komentarzy
Bądźmy dla siebie dobre – o kobiecej zazdrości, żalu i sile wsparcia
Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego tak często w relacjach z innymi kobietami czujemy coś, czego same nie chcemy przyznać? To nie jest wina jednej z nas. To skomplikowana mieszanka społecznych oczekiwań, wychowania, niewyrażonego żalu i… zazdrości, która czai się w cieniu naszych myśli.
Kiedy patrzymy na inne kobiety, często porównujemy się – czy jesteśmy wystarczająco dobre, wystarczająco piękne, wystarczająco odważne, aby osiągnąć to, co one? W tym porównaniu rodzi się zazdrość. I nie zawsze jest ona jawna. Czasem przelewa się w drobne złośliwości, w komentarze, które ranią, albo w milczenie, które mówi: „Nie, nie mogę cieszyć się tym razem z Tobą”.
Ale skąd to się bierze? Z braku akceptacji siebie. Z braku umiejętności powiedzenia sobie: „Jestem wystarczająca. Jestem wartościowa. Jestem dobra”. Kiedy same siebie nie akceptujemy, automatycznie zaczynamy mierzyć innych swoją miarą, przeliczając ich sukcesy na nasze porażki, ich szczęście na naszą samotność.
Żal i zazdrość, które w sobie nosimy, mają moc niszczenia – nie tylko nas samych, ale i relacji, które mogłyby być źródłem wsparcia i bliskości. Czasami kobiety zamiast wspierać siebie nawzajem, podświadomie rywalizują, bo boją się, że czyjś sukces zmniejszy ich własną wartość. Ale to iluzja. Sukces jednej kobiety nie umniejsza naszej wartości. Każda z nas ma własną ścieżkę, swoje wyzwania i swoje chwile triumfu.
Wyobraź sobie świat, w którym kobiety potrafią być dla siebie dobrymi przyjaciółkami, partnerkami w pracy, wsparciem w codziennym życiu. Świat, w którym zamiast zazdrości, rodzi się podziw i inspiracja. Świat, w którym możemy mówić sobie nawzajem: „Widzę Cię. Doceniam Cię. Cieszę się z Tobą”.
To nie jest utopia. To wybór. Każdego dnia możemy postanowić, że nie będziemy pozwalać, by żal i zazdrość kierowały naszymi słowami i czynami. Możemy zauważać, kiedy krytykujemy innych w myślach i zmieniać to w wdzięczność. Możemy wspierać siebie, nawet jeśli same nie mamy wszystkiego, czego pragniemy. Bo siła wspólnoty jest potężniejsza niż samotność w rywalizacji.
Najważniejsze jest jednak jedno – bądźmy dla siebie dobre. Nie dlatego, że świat tego od nas wymaga, ale dlatego, że każda z nas
zasługuje na wsparcie, na zrozumienie, na akceptację. Zacznijmy od siebie: zaakceptujmy swoje wady i niedoskonałości. Poczujmy wdzięczność za swoje sukcesy i małe zwycięstwa. A potem wyciągnijmy rękę do innych kobiet, nie po to, by porównywać, rywalizować czy oceniać, ale po to, by być razem.
Bo w tym jest prawdziwa magia – w dawaniu sobie nawzajem odwagi, w cieszeniu się cudzym szczęściem, w dzieleniu się tym, co mamy najlepszego, zamiast zamykania się w żalu i zazdrości.
Niech nasze relacje nie będą polem bitew, lecz przestrzenią, w której każda kobieta może rozkwitnąć. Niech zazdrość ustąpi miejsca podziwowi, a brak wsparcia zamieni się w solidarność. Bo kiedy kobiety wspierają siebie nawzajem, świat staje się lepszym miejscem – dla
każdej z nas.
Bądźmy dla siebie dobre. Teraz i zawsze.





